Po kilku tygodniach komentowania bieżących wydarzeń, wracam do omawiania polskiego postępowania o ustalenie płci. Dzisiaj kolejny tekst nienumerowany, na marginesie cyklu, w którym proces ten staram się opisać kawałek po kawałku, od początku do końca. Pisałem już o trybie postępowania, przygotowaniu, sporządzeniu i uzasadnieniu pozwu, a także o kosztach postępowania. Artykuł ten umieszczam na marginesie cyklu dlatego, że udział prokuratora w procesie o ustalenie płci nie jest regułą i trudno go jakoś sensownie wkomponować w kolejne części. Jest to jednak temat ciekawy, a przy tym dla wielu osób niepokojący. Prokurator kojarzy się przecież powszechnie z oskarżeniem w sprawach karnych. Pokrótce wyjaśnię więc dzisiaj, dlaczego pojawia się on czasem w postępowaniach cywilnych o ustalenie płci.
Czym zajmuje się prokurator?
Głównie, jak wiadomo, sprawami karnymi. Dlatego słusznie i nieprzypadkowo prokurator i jego toga z czerwonym żabotem kojarzą się przede wszystkim z postępowaniami dotyczącymi przestępstw, wykroczeń, aresztów i innymi nieprzyjemnymi rzeczami. Stąd też wśród osób trans z którymi współpracuję, pojawia się zwykle konsternacja i strach kiedy informuję, że do postępowania o ustalenie płci wstąpił prokurator. Nie znaczy to jednak, że w procesie o ustalenie pojawił się jakiś wątek kryminalny. Nic z tych rzeczy.
Warto wyjaśnić, że prokuratura nie ogranicza się wyłącznie do prowadzenia spraw karnych. Przesądza to wyraźnie art. 2 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku roku Prawo o Prokuraturze. Zgodnie z powołanym przepisem, prokuratura wykonuje zadania w zakresie ścigania przestępstw oraz stoi na straży praworządności. Owo stanie na straży praworządności jest pojęciem szalenie szerokim, i zdecydowanie wykracza poza granice postępowania karnego. Jak zresztą wyraźnie przewiduje art. 5 wskazanej ustawy, prokurator może uczestniczyć na prawach strony lub uczestnika postępowania w każdym postępowaniu prowadzonym przez organy władzy i administracji publicznej, sądy i trybunały, chyba że ustawy stanowią inaczej. Prokurator może więc pojawić się właściwie w każdym postępowaniu, o ile tylko uzna to za stosowne. Nie inaczej jest z procesem cywilnym.
Prokurator w postępowaniu cywilnym
Proces o ustalenie płci toczy się w trybie procesu cywilnego przed sądem powszechnym. Szerzej o trybie postępowania i tym co z tego wynika pisałem tutaj. Przebieg tego procesu reguluje w głównej mierze kodeks postępowania cywilnego. Zgodnie z art. 7 tegoż kodeksu, prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego. Co więcej, zgodnie z art. 59 kpc, sąd zawiadamia prokuratora o każdej sprawie, w której udział jego uważa za potrzebny.
Jak zatem widać, prokurator może wystąpić w niemalże każdej sprawie cywilnej, poza nielicznymi wyjątkami. Sąd nie może mu przy tym udziału w sprawie odmówić. Istnieją też kategorie spraw, w których udział prokuratora jest obowiązkowy. Najbardziej powszechne z nich to sprawy o ubezwłasnowolnienie. Prokurator występuje w postępowaniu cywilnym jako obrońca praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego. Jest to swego rodzaju dodatkowe zabezpieczenie, które ustawodawca przewidział dla spraw szczególnej wagi, czego przykładem jest wspomniane ubezwłasnowolnienie. Prokurator to po prostu dodatkowa osoba, która patrzy sądowi w tych sprawach na ręce. Prokurator może też niekiedy uratować stronę postępowania, która uchybiła terminom ustawowym, ponieważ część z tych terminów go nie wiąże lub jest znacznie dłuższa.
Udział prokuratora w procesie o ustalenie płci
Część sądów rutynowo zawiadamia prokuratora o każdym prowadzonym postępowaniu o ustalenie płci. Jest to jednak praktyka niepotrzebna i należy ją ocenić negatywnie. Rzecznik Praw Obywatelskich słusznie zauważa, że udział prokuratora w procesie często go wydłuża a niekiedy utrudnia. Wzbudza także dodatkowe obawy i stres u osoby trans domagającej się ustalenia płci. Dlatego też RPO rekomenduje, ażeby prokuratora zawiadamiać o procesach osób trans wyłącznie wyjątkowo. Wtedy, gdy rzeczywiście jego udział jest konieczny.
Faktem jest, że prokurator ma wszelkie narzędzia, ażeby proces wydłużyć i utrudnić. Jak wynika chociażby z art. 60 § 1 i 2 kpc, prokurator może składać oświadczenia i zgłaszać wnioski, jakie uzna za celowe, oraz przytaczać fakty i dowody na ich potwierdzenie. Od chwili, kiedy prokurator zgłosił udział w postępowaniu, należy mu doręczać pisma procesowe, zawiadomienia o terminach i posiedzeniach oraz orzeczenia sądowe. Prokurator może też zaskarżyć każde orzeczenie sądowe, od którego służy środek odwoławczy.
Należy jednak podkreślić, że choć prokurator w sprawie uczestniczy, to jego stanowisko nie jest dla sądu wiążące. Na gruncie postępowań o ustalenie jego rola jest więc nieco podobna do roli rodziców, o których pisałem tutaj. Prokurator może utrudniać i przeciągać proces, ale jego zgoda nie jest koniec końców do niczego potrzebna. Ostatecznie decyduje zawsze sąd. Zazwyczaj też prokuratorzy tych spraw nie utrudniają i podchodzą z szacunkiem do ugruntowanej praktyki orzekania w podobnych sprawach. Nie dalej jak kilka dni temu, na rozprawie przed jednym z większych sądów okręgowych w zachodniej części kraju, prokurator po zapoznawaniu się z aktami sprawy zwyczajnie nasz pozew poparł. Nigdy jednak nie wiadomo kto się trafi. Czasy są jak wiadomo niespokojne, a prokuratura solidnie pracuje na to, żeby jej wizerunek nie był przesadnie pozytywny. Przykładem mogą być sprawy opisywane przeze mnie tutaj, tutaj czy tutaj.
Dlaczego niektóre sądy wzywają prokuratora do procesu o ustalenie płci?
Jasnej odpowiedzi na tak postawione pytanie nie ma, ponieważ sąd nie ma takiego obowiązku, a jedynie uprawnienie. Pokuszę się mimo to o próbę odpowiedzi. W mojej ocenie przyczyną takiego a nie innego zachowania części sędziów jest po prostu niepewność. Jak już niejednokrotnie pisałem, postępowania o ustalenie płci opierają się na ugruntowanej i dość kreatywnej linii orzeczniczej. Nie ma żadnych wyraźnych przepisów w tym zakresie. Spraw o ustalenie jest ponadto relatywnie niewiele. Przeciętny sędzia sądu okręgowego spotka się z takim postępowaniem może kilka razy w karierze a wielu z nich wcale. Ot chociażby przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie w latach 2014-2019 były zaledwie dwie takie sprawy.
Sędziowie mogą więc mieć wrażenie, że orzekają w sprawie wyjątkowej, nieco kontrowersyjnej i politycznej (potwór gender), a przy tym doniosłej bo nieodwracalnej. Starają się więc być ostrożni i wszystko wyjaśnić ponad wszelką wątpliwość. Z tego wynika drobiazgowe przesłuchiwanie stron, często o okoliczności nie mające znaczenia dla sprawy. Powoływanie biegłych, pomimo tego, że do akt złożono już cały plik dokumentacji medycznej. Z tego też wynika udział prokuratora w procesie o ustalenie płci, choć obiektywnie nic tego nie uzasadnia. Pretensje oczywiście należałoby kierować bardziej w kierunku władzy politycznej, aniżeli sędziów. Sądy pracują z tym co mają, a mają niewiele. Bez ustawy o uzgodnieniu płci nie można więc oczekiwać znaczącej poprawy.
Dodaj komentarz