W zeszłym tygodniu wrzuciłem artykuł o znieważaniu pomników i kuriozalnych zatrzymaniach z tym związanych. Dosłownie chwilę później dostałem wiadomość, że w stosunku do Margot – aktywistki z kolektywu Stop Bzdurom – zastosowano tymczasowe aresztowanie na okres dwóch miesięcy. Nie zdążyłem jeszcze tej myśli przetrawić, kiedy doniesiono o zatrzymaniu 48 uczestników zgromadzenia w jej obronie. W kolejnych dniach w całej Polsce odbywały się akcje solidarnościowe z Margot i osobami zatrzymanymi. Zgromadzenie w Katowicach osobiście zabezpieczałem pod kątem prawnym, i choć finalnie nic strasznego się nie wydarzyło, to nerwów było sporo. Przyszedł czas na kilka niewesołych przemyśleń w tym temacie.
Tymczasowe aresztowanie Margot – jak do tego doszło?
Jak wiemy z doniesień medialnych, w stosunku do aktywistki Stop Bzdurom toczy się postępowanie karne dotyczące uszkodzenia furgonetki fundacji Pro-Prawo do Życia oraz pobicia jej kierowcy. Furgonetka ta jeździ po Warszawie obklejona skrajnie homofobicznymi treściami, zrównującymi homoseksualność z pedofilią. Akt sprawy nie znam, natomiast udostępnione nagranie wydaje się wskazywać, że nie mamy do czynienia z żadnym ciężkim pobiciem, a bardziej z pospolitą szarpaniną. W zakresie szkód majątkowych mówi się o kwocie sześciu tysięcy złotych.
W związku z tą sprawą, Margot została już zatrzymana i wyprowadzona boso z mieszkania. O przesłankach zatrzymania pisałem w poprzednim tekście i nie będę się powtarzał. Na zatrzymaniu jednak nie koniec. Prokurator wystąpił do sądu o zastosowanie wobec aktywistki tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy. W pierwszej instancji sąd odmówił uwzględnienia wniosku, natomiast w drugiej przychylił się do stanowiska prokuratora i areszt zastosowano.
Czemu służy tymczasowe aresztowanie?
Wiele osób posługuje się w takich sprawach argumentem, że za popełnione przestępstwa trzeba odpowiedzieć, więc areszt jest zasadny. Takie stanowisko wynika jednak z niewiedzy i elementarnego niezrozumienia tego, czym jest tymczasowe aresztowanie.
Postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztowania zapada wtedy, gdy postępowanie karne jeszcze się toczy. Dotyczy więc pozbawienia wolności osoby niewinnej z punktu widzenia prawa. Tymczasowe aresztowanie nie jest karą. Pisanie, że Margot została skazana na dwa miesiące więzienia za uszkodzenie furgonetki kompletnie rozmija się z prawdą i zamydla obraz sytuacji. Tymczasowe aresztowanie jest wyłącznie środkiem zapobiegawczym i ma na celu zapewnienie prawidłowego przebiegu procesu. Chodzi o to, żeby podejrzany się nie ulotnił i nie mataczył. Inne tego rodzaju środki to poręczenie majątkowe lub dozór policji.
Kiedy można zastosować tymczasowe aresztowanie?
Tymczasowe aresztowanie i pozostałe środki zapobiegawcze można stosować tylko w kilku przypadkach. Jest to przede wszystkim uzasadniona obawa ucieczki lub matactwa. Niekiedy też zagrożenie surową karą lub ryzyko popełnienia dalszych przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu.
Tymczasowego aresztowania zasadniczo nie stosuje się, gdyby spowodowało ono dla życia lub zdrowia oskarżonego poważne niebezpieczeństwo, lub pociągało dla niego lub jego najbliższej rodziny wyjątkowo ciężkie skutki. Nie można też stosować tego środka, gdy na podstawie okoliczności sprawy można przewidywać, że sąd orzeknie w stosunku do oskarżonego karę pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania lub karę łagodniejszą albo że okres tymczasowego aresztowania przekroczy przewidywany wymiar kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia.
Dlaczego tymczasowe aresztowanie Margot budzi poważne wątpliwości?
Po pierwsze, tymczasowe aresztowanie jest najbardziej dotkliwym ze środków zapobiegawczych i można je stosować tylko w ostateczności. W omawianej sprawie jawi się jako środek nieproporcjonalnie surowy.
Po drugie, nic nie wskazuje na to, żeby w tej sprawie było realne ryzyko ucieczki lub matactwa. Organy ścigania dysponują przecież nagraniem ze zdarzenia. Trudno mi też sobie wyobrazić, żeby zapadła kara bezwzględnego pozbawienia wolności lub inna szczególnie surowa.
Po trzecie, istnieją solidne przeciwwskazania do stosowania tymczasowego aresztowania w stosunku do Margot, która jest osobą niebinarną płciowo. Zachodzi zatem spore ryzyko, że współosadzeni wyrządzą jej krzywdę. Aktywistka ta nie utożsamia się w pełni ani z płcią męską ani z żeńską, używa jednak żeńskiego imienia i zaimków. W świetle prawa jest jednak mężczyzną, wobec czego areszt odbywa w placówce penitencjarnej przeznaczonej dla mężczyzn. Pojawiły się zresztą skandaliczne wypowiedzi wyrażające nadzieję, że Margot padnie ofiarą przemocy, w tym seksualnej.
Po czwarte, sąd pierwszej instancji odmówił zastosowania tymczasowego aresztowania, więc sprawa nie mogła być oczywista. Nie mamy też żadnego komunikatu ze strony sądu drugiej instancji, który mógłby wytłumaczyć opinii publicznej podstawy swojej decyzji. W konsekwencji rozstrzygnięcie to jest na ten moment po prostu niezrozumiałe, co trafnie krytykowała prof. Ewa Łętowska tutaj.
Zgromadzenie pod siedzibą KPH
Gdy w piątek popołudniu pojawiła się informacja o zastosowaniu tymczasowego aresztowania, pod siedzibą KPH gdzie przebywała Margot, wytworzyło się spontaniczne zgromadzenie w jej obronie. Problem jednak w tym, że z uwagi na obostrzenia covidowe, dopuszczono jedynie zgromadzenia zgłoszone odpowiednio wcześniej do odpowiedniego organu gminy. Zgromadzenia spontaniczne są zakazane do odwołania. Oczywiście blokowanie pojazdów policyjnych, do czego doszło później, również nie jest zgodne z prawem.
Jakkolwiek jednak nie oceniać zachowania niektórych uczestników tego protestu, to trudno uznać, ażeby zastosowane przez Policję środki były adekwatne. W raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich przytaczane są liczne zarzuty wobec policjantów. Nadużywanie środków przymusu bezpośredniego, niepotrzebna brutalność, a nawet zatrzymywanie przypadkowych osób, które nie brały udziału w zgromadzeniu. Do tego dochodzi kompletny chaos na komisariatach, utrudnianie kontaktu z obrońcami oraz bliskimi, pozbawienie dostępu do wody, przewożenie z miejsca na miejsce, brak informacji o przyczynach zatrzymania oraz homo/bi/transfobiczne komentarze funkcjonariuszy.
W sprawę tych osób zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich, liczne posłanki i posłowe oraz wielu prawników i prawniczek.
Zgromadzenia solidarnościowe z Margot i zatrzymanymi
W kolejnych dniach odbywały się we wszystkich większych miastach zgromadzenia solidarnościowe. Organizatorzy starali się zapewnić opiekę prawną, formowano grupy dyżurnych prawników, wśród uczestników rozdawano ulotki z poradami na wypadek aresztowania i awaryjnym numerem telefonu. Wiele osób zapisywało sobie numer do prawnika markerem na własnym ciele, w obawie przed tym, że policja nie pozwoli go sprawdzić w pamięci telefonu.
Podobnie było w Katowicach, gdzie 10 sierpnia odbyło się zgromadzenie pod nazwą „Nikogo Nie Zostawimy – Wszystkich Nas Nie Zamkniecie”. Pomoc prawną zabezpieczałem razem z moim redakcyjnym kolegą radcą prawnym Michałem Grabcem. Michał ma już zresztą bogate doświadczenie w podobnych sprawach. Przez cały czas byliśmy dostępni pod telefonem i przygotowani na najgorsze.
Tymczasowe aresztowanie Margot – społeczne konsekwencje
Biorę udział w marszach równości i innych podobnych zgromadzeniach od lat. Zdarzyło mi się oberwać od narodowców, bo policja za późno dotarła na miejsce zgromadzenia. Zdarzyło mi się też uciekać przed różnego rodzaju chuligańskimi łapankami po marszu. Standardem jest chowanie wszystkich tęczowych akcesoriów przed wyjściem z tłumu, żeby uniknąć ataków na mieście.
W poniedziałek, po raz pierwszy w życiu, bardziej obawiałem się policjantów, niż kontrmanifestantów. I to jest właśnie moim zdaniem największy społeczny koszt aresztowania Margot i późniejszych zatrzymań. Zdruzgotanie autorytetu Policji i zaufania do organów państwa. Państwa, które staje się coraz bardziej opresyjne. W którym apolityczność policji i niezależność prokuratury coraz częściej są tylko pustymi frazesami. Którego organy z większą zapalczywością chronią pomniki przed tęczową flagą, niż ludzi z tęczowymi flagami, przed fizyczną przemocą. Innej puenty dzisiaj nie będzie.