Strefy wolne od LGBT są już niestety w naszej krajowej debacie publicznej tematem nienowym. Niemalże rok temu pisałem o aktualnym stanie orzecznictwa sądów administracyjnych w tym zakresie. Poszczególne uchwały zostały bowiem kolejno zaskarżone przez Rzecznika Praw Obywatelskich do sądów administracyjnych. Nie wszystkie Wojewódzkie Sądy Administracyjne podeszły jednak do tego zagadnienia tak samo. Wykształciły się w praktyce dwa konkurujące ze sobą poglądy. W konsekwencji tematem musiał zająć się Naczelny Sąd Administracyjny. Nie dalej jak dwa dni temu RPO poinformował, że zapadło pierwsze orzeczenie w tej sprawie. Dzisiaj więc krótko o tym, czego owa decyzja NSA dotyczy i co z niej wynika a co już nie.
Różne postrzeganie stref wolnych od LGBT w orzecznictwie sądów administracyjnych
Jak już wskazywałem wyżej, tzw. strefy wolne od LGBT powstawały na podstawie uchwał podejmowanych przez poszczególne rady gmin, powiatów lub sejmiki województw. Uchwały te różniły się od siebie treścią, więc każda sprawa jest nieco inna. Ich wspólnym mianownikiem było jednak to, że mniej lub bardziej wprost zmierzały do wykluczenia ze wspólnoty samorządowej niektórych mieszkańców. Oczywiście tych, należących do społeczność LGBT. Pomimo zbliżonej treści i charakteru wspomnianych uchwał, w orzecznictwie sądów administracyjnych zarysowały się co do nich dwa sprzeczne ze sobą stanowiska.
Pogląd pierwszy – strefy wolne od LGBT są sprawą z zakresu administracji publicznej
Część sądów zgodziła się z RPO, że pomimo swojego ogólnikowego charakteru, omawianie uchwały mieszczą się w kategorii sprawy administracyjnej. Dzięki temu, sądy mogły te akty prawa miejscowego ocenić merytorycznie. W szczególności przez pryzmat konstytucyjnej zasady równości oraz międzynarodowego standardu ochrony praw człowieka. Zaskarżone uchwały takiej konfrontacji wytrzymać nie mogły i były kolejno uchylane. Szczegółowo opisywałem ten temat tutaj. Przykładowo, WSA w Warszawie w wyroku z dnia 15 lipca 2020 r., sygn. akt VIII SA/Wa 42/20, pisze tak:
„…przedmiotowa uchwała jako władcze rozstrzygnięcie rady gminy, które nie posiadało wyraźnej i dookreślonej podstawy prawnej w przepisach ustawy, oraz akt naruszający przywołane przepisy Konstytucji RP i art. 21 ust. 1 TFUE w sposób istotny należało wyeliminować z obrotu prawnego.”
Pogląd drugi – strefy wolne od LGBT nie są sprawą z zakresu administracji publicznej
Zgodnie z odmiennym od powyższego poglądem, uchwały dotyczące stref wolnych od LGBT to tylko deklaracje światopoglądowe, które nie mają realnego wpływu na niczyje prawa i obowiązki. W konsekwencji nie mogą być badane merytorycznie przez sądy administracyjne. W tym wariancie sąd nie stwierdza więc, że strefy wolne od LGBT są w porządku, a jedynie, że kwestii tej nie może w ogóle badać. Przykładem może być Postanowienie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 24 czerwca 2020 r., sygn. akt III SA/Kr 360/20. Sąd ten powiada tak:
„uchwała rady powiatu o treści zawierającej deklarację o charakterze ideowym i światopoglądowym, zgodną z poglądami większości radnych, dopóty nie może być przedmiotem kontroli sądowoadministracyjnej, dopóki nie dotyczy prezentowania ideologii, która jest zakazana przez prawo i nie ingeruje swoją treścią w sferę publicznoprawną, kierując do innych podmiotów nakaz wiążącego postępowania, lub dopóki nie nakłada na obywateli obowiązków, nie nadaje uprawnień czy też w jakikolwiek inny sposób nie kształtuje ich sytuacji prawnej.”
W konsekwencji, sądy przyjmujące ten pogląd odrzucały skargi składane przez RPO, nie rozpoznając ich merytorycznie. To właśnie te orzeczenia, Rzecznik zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego
Jak dotąd NSA rozpoznał dwie skargi kasacyjne, które RPO złożył w sprawie odrzucenia jego skarg przed sądy pierwszej instancji. Sprawy były rozpoznawane na posiedzeniu niejawnym, nie ma też jeszcze opublikowanego pisemnego uzasadnienia. Wiemy więc niewiele o motywach orzeczenia, ale werdykt znamy. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił dwa zaskarżone orzeczenia i przekazał sprawy do ponownego rozpoznania Wojewódzkim Sądom Administracyjnym. Należy z tego wnioskować, że przychylił się do pierwszego z przywołanych wyżej poglądów. Sądy pierwszej instancji będą więc musiały zbadać zaskarżone uchwały merytorycznie.
Jest to powód do zadowolenia, ale sprawy bynajmniej nie kończy. Po pierwsze, orzeczenie NSA nie przesądza, czy uchwały kreujące strefy wolne od LGBT są zgodne z prawem, a jedynie to, czy stanowią przedmiot zainteresowania sądów administracyjnych. Nie jest wykluczone, że któryś WSA uzna, że dana uchwała nie narusza prawa. Po drugie, orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego w wielu sprawach jest rozbieżne. Część składów tego sądu orzeka tak, część inaczej. Nie jest więc nadal przesądzone, jak zostaną rozpoznane pozostałe skargi kasacyjne złożone w tych sprawach przez RPO. Pozostaje nam więc z uwagą śledzić orzecznictwo.