Trwa tzw. sezon marszowy, a więc ten okres w roku, w którym w wielu polskich miastach organizowane są marsze równości. Największy z nich – warszawska Parada Równości – przeszła przez stolicę wczoraj. Jak wynika z doniesień prasowych, pomimo nieprzyzwoitych upałów, parada była dużym sukcesem i cieszyła się olbrzymią frekwencją. Z kolei nasz Katowicki Marsz Równości odbędzie się 11 września 2021 roku. Mam nadzieję, że przebiegnie równie spokojnie a przy tym będzie conajmniej tak liczny jak zeszłoroczny. O moich przygodach z nim związanych pisałem tutaj. Nadal jednak trwa stan epidemii a wraz z nim obowiązują liczne restrykcje. Dzisiaj więc krótko o przeszkodach prawnych, związanych z marszami równości.
Zakaz zgromadzeń w czasie trwana epidemii
Ograniczenia związane ze stanem epidemii zmieniają się jak w kalejdoskopie i nawet prawnikom trudno jest nadążyć za światłą myślą prawodawcy. Niemniej jednak, stale i niezmiennie obowiązuje jakaś forma zakazu zgromadzeń. Od tych bardzo restrykcyjnych, które obowiązywały w najgorszych tygodniach pandemii, do tych łagodniejszych, obowiązujących obecnie.
Na ten moment obowiązuje rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 6 maja 2021 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Zgodnie z § 26 tego rozporządzenia, od 26 czerwca 2021 roku organizowanie lub udział w zgromadzeniach jest możliwy, jednak obowiązują pewne ograniczenia o których za moment. Do 25 czerwca 2021 roku dozwolone są jedynie zgromadzenia organizowane na podstawie zawiadomienia lub decyzji. Miało to jak się wydaje wykluczać legalność zgromadzeń spontanicznych. Parada Równości organizowana była na podstawie zgłoszenia, więc zakaz jej nie obejmował. Niemniej jednak, ograniczenie takie budzi wątpliwości natury konstytucyjnej, o których więcej można przeczytać tutaj.
Zakaz organizacji i uczestnictwa w zgromadzeniach
Warto w tym miejscu zauważyć, że przepis dotyczy obecnie zarówno organizacji jak i udziału w zgromadzeniu. Wiąże więc nie tylko osoby organizujące zgromadzenie, ale też wszystkie osoby w nim uczestniczące. Jest to o tyle ważne, że wcześniejsze wersje tego przepisu traktowały wyłącznie o organizowaniu. Nie mogły więc stanowić podstawy odpowiedzialności uczestników, choć w praktyce różnie z tym bywało, o czym wspominałem chociażby tutaj. W sprawie wypowiedział się również Rzecznik Praw Obywatelskich, którego stanowisko jest dostępne pod tym linkiem.
Restrykcje dotyczące Parady Równości i innych zgromadzeń
Jak już pisałem wyżej, organizacja i udział w zarejestrowanym zgromadzeniu są co do zasady legalne. Muszą być jednak zachowane następujące warunki:
- 1. maksymalna liczba uczestników nie może być większa niż 150;
- 2. odległość pomiędzy zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 m.
Dodatkowo, do dnia 31 sierpnia 2021 roku, uczestnicy zgromadzenia są obowiązani do zachowania odległości co najmniej 1,5 m między sobą oraz do zakrywania ust i nosa, chyba że zgromadzenie odbywa się na otwartym powietrzu. Żaden marsz równości o którym słyszałem nie odbywał się w przestrzeni zamkniętej. Ograniczenie to nie będzie zatem miało w tym wypadku praktycznego znaczenia.
Dlaczego Parada Równości była tak liczna?
Z uwagi na ustalenie limitu osób uczestniczących w zgromadzeniu na poziomie 150, można się zastanawiać, w jaki sposób Parada Równości w Warszawie czy marsze równości w innych miastach, mogą gromadzić wielotysięczne tłumy. Jest to możliwe dzięki zorganizowaniu wielu zgromadzeń po 150 osób każde, o czym media donosiły tutaj. Z aktualnie obowiązujących przepisów wprost wynika, że poszczególne zgromadzenia mogą pozostawać w odległości nie mniejszej niż 100 metrów od siebie. Marsz równości może odbywać się więc w pełni legalnie w ten sposób, że co 100 metrów idzie kolejna jego część. Z formalnego punktu widzenia będą to osobne zgromadzenia. W konsekwencji, każdy chętny może wziąć udział w swoim kawałku marszu równości, bez ryzyka zatrzymania za łamanie restrykcji pandemicznych. To niewątpliwie dobra wiadomość.