W ostatnim czasie ukazały się Zalecenia Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego dotyczące opieki nad zdrowiem dorosłych osób transpłciowych. Jest to pierwszy tego typu dokument w Polsce. O jego znaczeniu dla pewności postępowań o ustalenie płci oraz dla ujednolicania standardów, pisałem w poprzednim tekście. Dzisiaj krótko omówię najważniejsze moim zdaniem elementy wskazanych zaleceń, z punktu widzenia przygotowania do postępowania sądowego. Najistotniejsze jest tu bowiem uzyskanie stanowczej diagnozy.
Czas postępowania i rezygnacja z tzw. testu realnego życia
Dawniej przyjmowano, że do postawienia ostatecznej diagnozy w zakresie transpłciowości, konieczne jest przejście co najmniej dwuletniego testu realnego życia. Polegał on na funkcjonowaniu w ramach odczuwanej tożsamości płciowej, przez pewien dłuższy okres. Celem tego zabiegu miało być sprawdzenie, czy osoba trans będzie faktycznie dobrze czuła się w ramach odczuwanej płci i czy zaakceptuje wszystkie związane z tym konsekwencje. Problem był jednak taki, że funkcjonowanie w ramach preferowanej płci, bez zmiany dokumentów, bez przyjmowania hormonów i bez jakichkolwiek zabiegów korygujących, było bardzo dużym problemem dla wielu osób trans.
Zalecenia PST prezentują nowsze podejście do tematu i nie przewidują testu realnego życia. Wskazuje się wręcz wyraźnie, że „Polskie Towarzystwo Seksuologiczne zaleca, żeby nie przedłużać nadmiernie procesu diagnostycznego. Zazwyczaj spełnienie powyższych celów zajmuje kilka miesięcy regularnych spotkań diagnostycznych” (str. 4). Co bardzo istotne, autorzy zaleceń podkreślają, że „Postępowanie sądowe o ustalenie płci można rozpocząć od razu po zakończeniu procesu diagnostycznego, tj. po postawieniu formalnej diagnozy obejmującej kategorię z klasy F64 według ICD–10.” (str. 7). W praktyce powinno to zatem rozwiązać problem sztucznego wyczekiwania na proces by upłynął wymagany okres testu.
Ograniczenie liczby wymaganych badań
Nowe zalecenia kładą nacisk na wywiad, który powinien potwierdzić występowanie dysforii płciowej i wykluczyć inne jej źródła. Istnieją bowiem zaburzenia psychiczne, które mogą dawać mylny obraz transpłciowości. Autorzy podkreślają jednak, że transpłciowość może współistnieć z różnego rodzaju zaburzeniami osobowości lub nawet psychotycznymi. Zatem zdiagnozowana depresja czy schizofrenia nie wykluczają postawienia diagnozy koniecznej do ustalenia płci, choć naturalnie nakazują większą ostrożność w procesie diagnostycznym. Dawniej różnie z tym bywało i często przyjmowano, że wykluczenie zaburzeń psychicznych jest konieczne do postawienia diagnozy w zakresie transpłciowości.
Poza wywiadem, zalecenia przewidują wykonanie badania kariotypu, jednak tylko w przypadkach indywidualnych, w których konieczność taka wynika z wywiadu lub badania fizykalnego. Podobnie rzecz się ma w przypadku innych badań. Autorzy nie rekomendują zatem rutynowego wykonywania pakietu badań, które dotychczas należało przejść. Były to m. in. badanie dna oka, badanie eeg, czy cytogenetyczne badanie kariotypu.
Doprecyzowanie składu zespołu diagnostycznego
W starszej literaturze akcentowano, że osoby trans powinny pozostawać pod opieką całego interdyscyplinarnego zespołu specjalistów. Wymieniano psychologów oraz lekarzy różnych specjalizacji, w szczególności psychiatrów, seksuologów, endokrynologów, niekiedy ginekologów.
Autorzy zaleceń Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego rekomendują, ażeby przy diagnozie współpracowali ze sobą lekarz oraz psycholog. Lekarz powinien legitymować się specjalizacją z zakresu seksuologii lub psychiatrii, natomiast psycholog z zakresu seksuologii klinicznej lub psychologii klinicznej. Oboje specjaliści powinni co do zasady posiadać odpowiednie doświadczenie w pracy z osobami transpłciowymi.
Treść opinii i zaświadczeń
Zalecenia wyraźnie precyzują, jakie elementy powinny zawierać opinie i zaświadczenia, które będą następnie wykorzystywane w procesie sądowym. Ma to duże znaczenie dla ujednolicenia praktyki, jednak jest tu jeszcze jeden ważny aspekt. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że proces o ustalenie płci wytacza się przeciwko rodzicom. Co za tym idzie, pozew wraz ze wszystkimi dowodami, a zatem i wspomnianymi opiniami, należy złożyć z odpisami dla rodziców, którzy są drugą stroną procesu. Oni zatem wszystkie te dokumenty dostaną. Tymczasem opinie składane do akt, są często bardzo szczegółowe i szalenie intymne. Nierzadko zawierają dokładny opis badania seksuologicznego, w zakresie stanu narządów płciowych, preferowanych sposobów osiągania satysfakcji seksualnej, fetyszy itd. Autorzy piszą zatem tak:
„Ważne: Zaleca się ograniczenie umieszczania w zaświadczeniach i opiniach (zwłaszcza na potrzeby postępowania sądowego) informacji biograficznych i osobistych pacjentów/tek jedynie do tych, które stanowią przesłankę do formułowanych wniosków. Dotyczy to zwłaszcza informacji na temat funkcjonowania seksualnego (zachowań, fantazji, orientacji i preferencji seksualnych).” (Zalecenia Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego dotyczące opieki nad zdrowiem dorosłych osób transpłciowych – stanowisko panelu ekspertów, str. 7).
Końcowy wydźwięk zaleceń
Opisywane zalecenia Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, w zakresie w jakim modyfikują dotychczasowe standardy postępowania, są zatem korzystne dla osób trans. Uwzględniają potrzebę szybkiego i sprawnego załatwienia sprawy. Starają się także oszczędzić pacjentom i pacjentkom niepotrzebnych badań i stresu. Godna pochwały jest także dbałość o prywatność i intymność osób transpłciowych. Potrzeb tych nie realizuje bowiem obowiązująca obecnie w Polsce procedura sądowego ustalenia płci. Dobrze więc, że przynajmniej standardy medyczne przychodzą tu z pomocą.
Gratuluję Panie Damianie idealnego podsumowania naszych Zaleceń!
Dziękuję za komentarz Panie Profesorze. Państwa zalecenia były bardzo potrzebne i mam nadzieję, że spełnią pokładane w nich nadzieje w zakresie ujednolicenia i uporządkowania dotychczasowej praktyki.